zacznijmy od mojego ulubionego sportu, czyli frisbee.
po tym zdjęciu można by wnosić, że nie jest tak źle:
ale to, że ten over się udał, to zasługa tego, że autorka zdjęcia-Paula-bardzo ładnie mi mówiła, kiedy mam rzucać :D na co dzień jednak nie bardzo mi się to udaje. jaki wniosek?
- pańcia musi nauczyć się rzucać. zarówno do overów i innych sztuczek, jak i zwykłe backhandy. kiepska sprawa :)
- piesek musi nauczyć się albo wypluwać pod nogi i natychmiast lecieć do przodu(bardziej prawdopodobne), albo dawać do ręki bez szarpanka(mało prawdopodobne, gdyż nic bardziej nie nagradza Etny, niż porządne szarpanie. najlepiej z warczeniem)
- piesek musi się nauczyć wykonywać parę sztuczek. co gorsza, piesek musi się nauczyć, że obecność dysku nie zwalnia z używania mózgu. kiepska sprawa :)
- over taki jak na zdjęciu powyżej
- over nad podniesioną nogą
- vault od uda
- vault od brzucha(jeśli przeżyję to:D)
- slalom
- dog catch
- multiple(myślę, że na początku po prostu z psem stojącym przede mną)
przejdźmy do drugiej dyscypliny, czyli rally-o. miałam okres fascynacji 'zwykłym' obi, ale myśl o tym, że może być bardziej luzacko i mniej dokładnie zupełnie mnie przekonała ;)
niemniej sporo nauki przed nami, a konkretnie:
- dostawianie do nogi z pozycji przed przewodnikiem, z obrotem(czyli bez obejścia)
- ósemka i slalom ze znaków klasy pierwszej
- siadanie z pozycji przy nodze przed przewodnikiem
- zwalnianie i przyśpieszanie tempa
- obroty i skręty we wszystkie możliwe strony ;)
co z tego wszystkiego wyniknie? zobaczymy. relacje będą na bieżąco! ;)
Będzie dobrze, kibicujemy Wam! :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuń